Lekka komedyjka z napalonym nastolatkiem i drażliwą dziewczyną w rolach głównych, którzy zmuszeni są żyć pod jednym dachem?

Dla jednych brzmi obiecująco, inni już klikają w czerwony krzyżyk, bo wyczuli w tym jakiś znany schemat, kicz.

I pewnie mają rację, bo jedynym wyróżnikiem serii, jak i najważniejszym aspektem jest to, że główna bohaterka - zwana dalej Melonem jest aluminiową puszką.
Daichi Kakeru, wspomniany wcześniej licealista dziwnym trafem owe puszki zbiera, i jeszcze dziwniejszym w jego ręce wpada Akikan - puszka, która potrafi zmieniać się w dziewczynę.
I tu się można kłócić, ale o tym później.
Kakeru w ten sposób zostaje właścicielem Melon, wysyła ją do szkoły, i poznaje z codziennym życiem.
Bynajmniej, nie przypomina to wcale serii Chobits, albowiem Melon potrafi już mówić, rozdróżniać uczucia, itp.
A tak na marginesie, świetnie wychodzi jej atakowanie swego mentora i współlokatora.
Ale wracając do samego anime, najbardziej pod względem wykonania, i nie tylko Akikan! przypomina mi Seto no Hanayome, gdzie bohaterka była syrenką.
Równie luźna komedia, równie luźne powiązania między niektórymi odcinkami
Ale reklam dość, dziś zajmjemy się Akikanem, jeśli jednak oglądałeś/aś wcześniej wspomnianą serię, i przypadła Ci do gustu, na Akikanie! nie powinieneś/aś się zawieść.

Akikan! jednak pod względem postaci, niszową pozycją nie jest, bo odniosłam wrażenie, że tylko ich charaktery jakby 'pchają' całą serię na przód, (choć kokosów .. melonów, gomen, spodziewać się nie można, bo zrobione zostały na potrzeby komedii) nieco Wam je więc przybliżę.

W początkowych odcinkach poznajemy trzy Akikany, które czasem prowadzą ze sobą walki, jako że metalowe i alumioniowe puszki ich zdaniem ze sobą żyć nie mogą.
Mamy więc Melona, Yell, która jest puszką po napoju energetuzującym, oraz małą lolitkę Budoko.
Jeśli chodzi o przyjaciół Daichiego z klasy, są to Najimi Tenkuji, która jest w nim na zabó zakochana, Kochikaze Yurikę, która jest na zabój zakochana w Najimi, oraz Amajiego Gorou, zwanego 'Żigolo', który jest na zabój zakochany w  Yurice.
Mamy też urzędników a ministerstwa, którzy nadzorują walki Akikanów, oraz właścicielkę Budoko.
Niektóre postaci sa ze sobą związane, ale bez spoilerów.

Jeśli chodzi o muzykę, porywająca nie jest, ale czegoż się spodziewać.
Kwestia gustu.
W puszkowej komedyjce możemy zobaczyć jednak przyjemną kreskę, ładną animację i oprócz wcześniej wspomnianych aspektów to chyba na tyle.
I teraz powróćmy do pierwszego akapitu - jesli taki opis historii Ci odpowiada, bierz się za oglądanie.




Więcej informacji o tym anime na stronie -
http://www.amjfans.unl.pl/php-files/news.php